www.nylony.fora.pl

basia

Ja osobiście polecam pasy na 6 pasków. 8 osobiście dla mnie są nie wygodne.

3 podwiązki na nogę też świetnie trzymają pończochę FF i nie ma obaw że szew straci pion.

PinUpGirl

Dla mnie 4 podwiązki wystarczają, takie pasy też mi osobiście bardziej się podobają (co nie znaczy, że 6 czy 8 nie podobają mi się wcale). W moim wypadku dobry pas (z solidnymi żabkami i rozsądnie rozmieszczonymi podwiązkami) wcale nie musi mieć 6 podwiązek.
Niedawno na innym forum spotkałam opinię dziewczyny, która nie może nosić pasów z mniejszą ilością podwiązek z powodu bardzo szczupłych ud. W jej wypadku manszeta pończochy zwykle okazywała się zbyt szeroka i po prostu wisiała, pończocha się przekręcała itd. Większa ilość podwiązek pozwalała równomiernie rozłożyć ten nadmiar materiału na udzie.
Wynika z tego, że paniom o bardzo szczupłych i krągłych udach lepiej polecać minimum 6-żabkowe pasy.

zorbika

A nie prościej dobrać pończochy do budowy uda? Smile

Są szczupłe w udzie pończochy - nawet nylony, o elastycznych nie wspominając. Jak jest za szeroka manszeta to - owszem większa liczba podwiązek lepiej ją podtrzyma, bo będą węższe zwisy między podwiązkami. Ale i tak ta manszeta będzie nadal za szeroka. No chyba, że się porobi z niej zakładki pionowe i poprzypina żabkami. Wtedy zwęzi się obwód manszety. Tylko chyba nie o to chodzi.
Ale generalnie też uważam, że najbardziej uniwersalne są pasy z 6 podwiązkami.

PinUpGirl

Przy bardzo szczupłych udach i długich nogach może to być problem. Rozmiarówka nylonów nie powala, nie są też elastyczne, żeby się dostosować. Oczywiście, są pończochy dłuższe/szersze, o szerszych/węższych manszetach, mniej lub bardzie poddających się, ale w przypadku "nietypowych" wymiarów często trzeba się godzić na pewne kompromisy. W takich wypadkach większa ilość podwiązek może być pomocna.
W moim wypadku manszeta pończoch jest zwykle naciągnięta, jak trzeba (a czasem aż za bardzo, gdy mi się przytyje parę kilogramów), z drugiej strony nie mam aż tak pełnych ud, żeby odległości między podwiązkami były zbyt duże. Dodatkowa para podwiązek jest w sumie zbędna, większość moich pasów ma 6 żabek, ale te z 4 też trzymają ja należy (pod warunkiem, że są dobrze rozmieszczone).

basia

Osobiście od dłuższego czasu kupuje pasy tylko i wyłącznie z 6 żabkami.

6 żabek uważam za optymalną ilość jak dla moich ud. A poza tym manszeta jest dobrze naciągnięta co pozwala na utrzymanie pończochy w jednym miejscu bez denerwującego przemieszczenia czy ciągłego poprawiania.

sztrumfuncia

Oczywiście wybór paska do ponczoch to sprawa bardzo indywidualna.Ponieważ gustuję w krótkich kreacjach 6 podwiązkowy pasek jest dla mnie optimum.Do tego krótkie podwiązki bez regulacji. Zwłaszcza,że przy moich 177 cm mam dość szczupłe uda(55 cm)a długie pończochy(np.Cerviny roz. 6 są w manszecie dość szerokie.
Natomiast Enya 8 (to hit wśród nowych pasków) po raz pierwszy pomogła mi w założeniu szortów do pończoch.Nawet przy 6 podwiązkach bałam się, że manszeta gdzieś tam wychynie.
Przy 8,gdy szorty są do pół uda tego niebezpieczeństwa nie ma. Przynajmniej takie miałam wrażenie stojąc przed lustrem.

Vibeke

Wszystkie paski w mojej kolekcji (skromnej na razie) mają 6 podwiązek i nie planuję kupna pasków 4 podwiązkowych, ponieważ obawiałabym się układania się manszety w literkę "U". Jak ktoś słusznie wyżej zauważył, przy szczupłych udach i długich nogach może to być problemem.

Chętnie za to zaopatrzę się kiedyś w pasek z 8, albo nawet 10-12 podwiązkami. Nie wiem jak z jego wygodą w codziennym użytkowaniu (wstawanie/siadanie itp.), ale jeden taki pasek byłby ciekawym elementem kolekcji. Ech ten nałóg pończoszniczy:)

basia

Kupowania paska z 4 żabkami mija się z celem - osobiście jest to dla mnie bezsensu.

Przyznaje przyzwyczaiłam się do noszenia pasków z 6 żabkami, noszę już je dłuższy czas.

Odnośnie pasków na 8 żabek to mam jeden pas tak na próbę kupiłam i powiem szczerze że czuć różnicę w pierwszym noszeniu między 6 a 8 żabkami ale jest tego też dobra strona - pończocha trzyma się nie zwykle dobrze, jest optymalnie ułożona.