www.nylony.fora.pl

sztrumfuncia

Kolejny raz utwierdzam się co do pożyków jakie dla nas wynikaja zfaktu noszenia nylonów.Postanowiłam przed wakacjami skontrolować moją kontuzjowaną nogę u dobrego ortopedy.Przed badaniem na oczach Pana Doktora(wiek50+)zdjęłam pończoszkę.Nie umiał oderwać wzroku...Po badaniu założyłam ją w jego obecności,prawie domonstracyjnie poprawiają podwiązki.Pan Doktor był zachwycony,a na pytanie o honorarium(podobno normalnie kasuje w swym prywatnym gabinecie po 100 pln)powiedział:"Droga Pani - za taki seans kobiecości to - proszę mnie zle nie zrozumieć- to chyba pani należałoby się honorarium.Zazdroszczę małżonkowi".No cóż chyba zainwestuję w jakieś super nylony....

zorbika

Spróbujcie iść do ginekologa i usiąść na fotelu w pasku i nylonach. Ja więcej już tego nie zrobię Smile

zAgatka

Brawo sztrumfuncia!

Tak, no co do ginekologa to przyszło mi raz do głowy podobne rozwiązanie... Ale zrezygnowałam z pomysłu zanim wcieliłam go w życie. Zdaje się, że dzięki Bogu Razz

Gracja

Dziewczyny, rozmieszacie mnie. Nie wiecie, że to wielki nietakt?

zAgatka

Nietaktem jest nie pójść w pończochach? Wink

Taktownym za to jest rozbierać się godzinami z piekielnych rajstop. Cóż, ja doszłam do wniosku, że moja pani doktor może wyciągnąć niewłaściwe wnioski co do mojej profesji, jeśli usadowię się jej na fotelu w pończochach.
Swoją drogą ciekawe jak to załatwiały kobiety, kiedy rastopy nie były tak popularne.