 |
www.nylony.fora.pl Forum miłośników pończoch nylonowych i bielizny w stylu vintage.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 21:05, 13 Mar 2009 Temat postu: Nie ma to jak nylony - reakcje panów |
|
|
Noszę pończochy nylonowe regularnie. Lubię to, zwłaszcza gdy faceci patrzą na moje nogi i oglądają się za mną. Lubię słyszeć szelest kiedy pocieram nogę o nogę, a biodra są uciskane przez pas. W rajstopach czułam się jakby za chwilę miały zlecieć. Dzięki pończochom zmieniłam swój wygląd - najpierw musiałam kupić buty. Potem nie pasowała reszta. I tak od jeansów doszłam do sukienki, spódniczek, halki. Teraz czuję się bardzo miło w koronkach i jedwabiach. A mój facet też zaczął wyglądać odpowiednio i strasznie się z tego cieszę, bo gdy gdzieś wychodzimy prezentujemy się ciekawie. Niestety za taki wygląd musieliśmy trochę zapłacić. Ale nie żałuję, bo widzę że się podobam i doświadczam co rusz miłych dowodów, że wyglądam inaczej.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sztrumfuncia
Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: milanówek
|
Wysłany: Sob 9:43, 14 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Odkąd zauważyłam jak pończoszki działają na mojego faceta zakładam je często.Co do paseczków - najbardziej odpowiadaja mi wysokie firmy Rago.Co do samych pończoch - zależy od kreacji.Do krótkich spódniczek czy sukienek(przy moich 178 cm i nr buta 40/41 najlepsze są Ghio,FF bezpieczniesze są do długości w okolicach kolana.Choć najprzyjemniesze dla mnie w dotyku są Cerviny
Sztrumfuncia
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zAgatka
Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:27, 02 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ooo - widzę, że Pani sztrumfuncia ma podobny wzrostowy problem do mojego . Również mogę się poszczycić niebagatelnym wzrostem blisko 1.8m... I rajstopy to dla mnie TORTURA! Niektóre panie twierdzą to samo o pończochach - cóż, moje osobiste doświadczenie każe mi zgadywać, że nie miały one do czynienia z odpowiednio dobranymi pończochami i pasami do ich podtrzymania.
Niestety, jestem strasznym zmarzluchem i nie wyobrażam sobie stania na przystankach tramwajowych w zimie, przestępując z nogi na nogę w cieniutkich pończoszkach i części skóry kompletnie odsłoniętej... Brrr... Jedyne rajstopy, które mnie ratują to te firmy Marilyn. Nie muszę podciągać ich sobie aż na biust a długość nogi powoduje, że nie zwisają w kroku jak u hip-hopowca. Jednak kiedy tylko robi się odpowiednio ciepło pozbywam się tego wiecznie okręcającego się przy ubieraniu paskudztwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sztrumfuncia
Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: milanówek
|
Wysłany: Śro 9:18, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Pilnie proszę o radę.Właśnie fatalnie skęciłam w kostce i kolanie nogę.Rezultat:gips na 4 tygonie po pachwinę i kule.Ale na zdrowej nodze nadal chcę nosić pończoszkę,zwłaszcza,że mam parę eleganckich wyjść.Problem w tym,że przy zapinaniu tylko jednej strony podwiązek pasek zjeżdża w dół lub się przekrzywia.Czy nie lepszym wyjściem byłby na ten czas gorset.Mam w swej kolekcji triumpha ale jego podwiązki są zbyt"sypialniane",no i tylko 4 a ja jestem przyzwyczajona do 6.Maci jakiś pomysł?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nylony
Administrator
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:33, 06 Maj 2009 Temat postu: pas do jednej ponczochy |
|
|
Półgorset Rago 21 jest stabilny i mimo zapięcia tylko 3 (z 6) podwiązek nie powinien być ściągany w dół przez jedną pończochę, a na pewno znacznie mniej będzie na to podatny niż pasek czy gorset-basque z sypialnianymi podwiązkami (z takimi to trudno nosić nawet dwie pończochy nylonowe). Stabilnymi paskami są również pasy typu girdle – Rago 65, a zwłaszcza 59. One również nie powinny ulec przemieszczeniom z powodu jednostronnego naciągu. Ale Rago 21 wydaje się być w tej sytuacji lepszy ze względu na możliwość odpięcia na kilka tygodni zbędnych 3 podwiązek.
Z tych samych względów byłby dobry gorset Vollers noszony wraz z podwiązkami jako bielizna pod sukienki. Poza tym gorset o wewnętrznej konstrukcji metalowej nie ma prawa się przesunąć nawet o milimetr. Rolę paska do pończoch (lub do jednej pończochy) może spełniać półgorset Vollers model 1915. Niestety uszycie gorsetu Vollers trwa ok. 14 dni i wiąże się ze znacznym wydatkiem. Poza tym należy pamiętać, że prawidłowe zasznurowanie gorsetu wymaga zawsze pomocy drugiej osoby.
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia:)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nylony dnia Pią 12:34, 08 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sztrumfuncia
Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: milanówek
|
Wysłany: Pią 11:17, 22 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Kończy się mój czas ogipsowania ale tak naprawdę to trochę żałuję.Dlaczego?No bo jeszcze nigdy dotąd faceci nie byli wobec mnie tak szarmanccy jak w ostatnich 3 tygodniach.Ciekawe co ich bardziej wzruszało?Ta moja kontuzjowana noga czy zdrowa na której zawsze miałam ponczoszkę,a że najlepiej(z tym gipsem)kuśtykało mi się w spódniczce czy sukience nad kolano to - nieskromnie zauważę - mieli co podziwiać.A tak na marginesie - niewiele im trzeba do szczęścia.
Sztrumfuncia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
paullaska
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:13, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Pończochy noszę od lat siedemdziesiątych. W tym czasie wszystkie kobiety nosiły pończochy (stylonowe) na pasie, najczęściej półpełnym. Nie miało to wtedy aż tak dużego znaczenia erotycznego. W tym okresie zaczęły wchodzić do użytku masowego rajstopy. I pewnie bym poszła za tą modą gdyby nie fakt, że mój mężczyzna nie sprezentował mi paska typu "kusidełko" i poprosił o to, bym go często zakładała, szczególnie wtedy, gdy jest po pracy w domu (jestem kobietą niepracującą od wielu, wielu lat). Okazało się więc, że to, iż noszę pończochy ma dla niego duże znaczenie erotyczne. Tym bardziej, że zaczął mi kupować pończochy kolorowe (wtedy pojawiały się sporadycznie w sklepach) i ze szwem (był taki kilkuletni okres, kiedy wróciła na nie moda ). Co kilka lat można było też kupic pasek -kusidełko mający inny fason. Czasami kupowałam dwa jednakowe, żeby zrobić z tego jeden, ale z sześcioma lub ośmioma podwiązkami i poprawić tak, by nie zjeżdżał i lepiej utrzymywał pończochy. Od wielu już lat większość kobiet nosi rajstopy czy też spodnie i dlatego też panie noszące na codzień pończochy na pasku, kapelusze, włosy uczesane w ładny kok, itp. określane są jako "kobiety z charakterem". W moim przypadku jest to raczej przyzwyczajenie (nie odczuwam dyskomfortu podczas noszenia dobrej jakości pasa i pończoch), satysfakcja (małżonek nigdy nie zobojętniał na tego typu atrakcje bieliźniane) i podkreślenie kobiecości (dojrzałej).
Nie noszę bielizny modelującej, wolę dbać w sposób naturalny o wzorową figurę (ma to duże znaczenie właśnie wtedy, gdy kobieta nosi pończochy, (szczególnie nylonowe).
Zdarzyło się kilka razy tak, że zostałam poproszona do tańca przez obcego mężczyznę. Okazało się, że pomimo tego, iż miałam luźną sukienkę, zauważył, że mam pas i podczas tańca, gdy było dość tłoczno na parkiecie, zsunął swoją dłoń niżej wzdłuż tylnej podwiązki. Nigdy nie reagowałam gwałtownie, zerkałam tylko dookoła, czy nikt nie widzi. Podobnie bywało również w zatłoczonych tramwajach, kiedy to można było wyczuć czyjeś palce stale utrzymujące się, niby przypadkowo, na żabce lub powiązce. Jeszcze dziasiaj można zauważyć, że wielu mężczyzn reaguje, na szczęscie nie aż tak gwałtownie, gdy zauważa odznaczający się na spódnicy pas czy żabki od pasa do pończoch.
Post został pochwalony 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gracja
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:35, 30 Maj 2009 Temat postu: Teraz ja się podzielę wrażeniami z noszenia ;-) |
|
|
Jestem chyba najmłodszą nylo-fanką - mam 18 lat (jeżeli się mylę, to mnie poprawcie; ale mam wrażenie, że na każdym forum o takiej tematyce zaniżam średnią wieku). W swojej kolekcji posiadam różowe, żółte, pomarańczowe, miętowe, zielone, niebieskie, szare, czarne, czerwone, białe, beżowe, naturalne...w różych wariantach FF, RTH...jestem z tej kolekcji naprawdę dumna
Moje koleżanki najczęściej noszą rajstopy, ale od kiedy mogą się kogoś poradzić chętnie zamieniają je na pończochy - jak same twierdzą, są wygodniejsze a taże nieporównywalnie piękniejsze Zauważyłam, że ostatnio pończochy znowu zyskują na popularności (mówię o grupie wiekowej do 20roku życia - bo z taką najczęściej mam do czynienia), napewno ma na to wpływ powrót mody w stylu lat 40, a także tęsknota za czasami, kiedy było o wiele mniej rzeczy typu "unisex". Coraz częściej dziewczyny są zmęczone bezkształtnymi T-shirtami, spodniami, adidasami i zaczynają częściej nosić spódnice, sukienki, pantofelki. Takie przemiany jest miło dodatkowo "podkręcić" gustowną bielizną, jaką napewno jest pas do pończoch
Chodzę w nylonach na co dzień i wbrew opiniom, nie jest to niewygodne (a co wiele kobiet - "fanek spodni" często zdaje się mi "zarzucac"). Niby spomplikowana konstrukcja pas + pończochy w użytkowaniu okazuje się być wygodniejszą alternatywą rajstop! Jestem też zachwycona trwałością nylonów, które nie rwą się tak jak lycra a także tym, że nie wywołują alergii (a miałam z tym bardzo duży problem). Kocham ten delikatny blask moich nóg, jaki nadają im nylony a także ten szelest Każdy, kto założy nylony nie będzie chciał wracać do innych pończoch, a tym bardziej do rajstop.
Napewno ze względu na mój wiek, "noszę się" trochę inaczej niż starsze ode mnie nylo-fanki. Nie boję się połączeń białych tenisówek a la lata 20 i białych pończoch - dla niektórych byłoby to nie do pomyślenia. Uwielbiam podkręcać dziewczęcy styl pasem i pończochami
Post został pochwalony 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PinUpGirl
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:39, 30 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ja mam 24 lata. Piękną bieliznę i pończochy kocham odkąd pamiętam. Nylony noszę od niedawna. Moja kolekcja nie jest zbyt imponująca, ot klasyka - RHT czarne, szare czy cieliste, największym szaleństwem są moje pończochy micromesh w kolorze beżowo-rudym, marzę jeszcze o kolorze kości słoniowej. Noszę prawie codziennie, to taka odrobina luksusu w moim mało luksusowym życiu :). Pończochy elastyczne noszę wtedy, gdy obawiam się, że je zniszczę (np. tańce, podróż) oraz zimą (kryjące).
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zAgatka
Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 2:08, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Niestety ja też nie mogę pozwolić sobie na codzienne noszenie pończoch ze względu na "pracę" (rzeźbiarz - używam formy męskiej, żeńskie końcówki niektórych wyrazów strasznie mnie drażnią!) - mogłyby się zniszczyć. Ale kiedy tylko nie muszę iść do pracowni, a na dworze panuje znośna temperatura zakładam pończochy.
Obmacywanki mi się nie przytrafiły na szczęście. Sądzę, że ma to związek również tym, że panowie mogą sobie kalkulować stopień 'bezpieczeństwa' takich zachowań względem mnie... Przy wzroście 180 cm i upodobaniu do wysokich obcasów jestem trudnym przeciwnikiem . Zdarza mi się słyszeć komplementy od zupełnie obcych ludzi - równie często jak spotykać z taksującymi od stóp do głów spojrzeniami. Polacy w większości nie lubią odstawania od tzw. "średniej krajowej". Dla odmiany ja nie lubię przystawania do średniej krajowej .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gracja
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:57, 01 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Mi też się obmacywanki przez obcych facetów nie zdażyły. A gdyby miały miejsce to takiemu bym strzeliła z podwiązki między oczy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PinUpGirl
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:37, 01 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Słusznie ;).
Jeśli chodzi o otoczenie, nie sądzę, żeby komuś robiło różnicę to, czy noszę pończochy czy co innego. Żyję w związku na odległość. Spódnicę mam na tyle długie i obszerne, że nie ma szans żeby ktoś się zorientował, chyba, że potrafi rozpoznać nylony (ale tego się nie spodziewam, przynajmniej nikt z moich znajomych nie wspominał, że się tym interesuje) Więc noszę, bo mi samej ładna i wygodna bielizna poprawia nastrój.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorbika
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:21, 01 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Mnie się też wydawało, że nikt nie zauważa pończoch nylonowych na moich nogach. Jednak dwa razy zostałam zaczepiona przez nieznajome panie z pytaniem gdzie dzisiaj można dostać takie pończochy ze szwem. Znały nylony z lat młodości. Także czasami, zwłaszcza w tłumnych miejscach publicznych, zauważam zezujące spojrzenia i to głównie kobiet po tyłach moich łydek.
W pracy natomiast większość koleżanek oraz pewnie kolegów wie, że noszę pończochy. Wszystkim się to podoba, ale naśladowczyń nie zauważyłam
katrin - o ile dobrze zrozumiałam zimą chodzisz w rajstopach, na które zakładasz pończochy i do tego 12 cm szpilki... Podziwiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorbika
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:30, 02 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Dokładnie Ja też przypomniałam sobie podobną sytuację. Jedna z koleżanek z pracy zapytała mnie kiedyś skąd mam takie przeźroczyste, ładne rajstopy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sztrumfuncia
Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: milanówek
|
Wysłany: Pią 8:55, 05 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Drogie Panie!Proponuję(w celu propagowania nylonów)skorzystać z wzorów czeskich.Tam każda mama dorastającą córkę obdarza kompletem luksusowej bielizny wśród której nie brakuje paska do pończoch i 2-3 par nylonów.Niestety ja mam (jak na razie )2 synów,ale - dobiegam 30-tki - wszystko jeszcze możliwe...
Co do butów - najchętniej do nylonów,zwłaszcza tych ze szwem noszę klapki na 7-9 cm obcasie.Uwielbiam zakładać nogę na nogę i czubkami palców bawić się bucikiem.Domyślacie się jak reaguje na to każdy normalny facet...
Co do przyjeności z noszenia -chyba najbardziej lubię dotyk Cervinów gdy mam na sobie wąską spódniczkę i jestem na obcasach...Nachodzą mnie wtedy dziwne pytania - po co nam faceci...żartuję oczywiście
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|